niedziela, 25 marca 2012

Rolada z boczku faszerowana poledwicą, grzybami i mielonym

Po serii słodkości, dziś coś słonego, a mianowicie rolada z boczku. Super się sprawdza, na wszelkich imprezach jak i na zbliżających się świętach wielkanocnych.Przy ostatnim przerobie wieprzowym, patrząc na boczek zachciało man się jakiejś dobrej rolady i tak powstało to cudo: tu wersja jeszcze surowa: 
Z przepisem będzie trudno bo zaczęliśmy faszerować boczek po prostu tym co mieliśmy pod ręką :) 
Ale wyglądało to mniej więcej tak: że boczek trzeba najpierw rozciąć w kształcie książki,następnie nałożyliśmy farsz z mięsa mielonego wymieszanego z usmażonymi gąskami, nazbieranymi jesienią i zamrożonymi po odgotowaniu, z przyprawami, a na to położyliśmy całą polędwicę, którą dzień wcześniej, razem z boczkiem natarliśmy solą i pieprzem. Roladę zawinęliśmy i obowiązkowo zawiązaliśmy dratwą. Obsypaliśmy ziołami  i całość włożyliśmy w rękaw do pieczenia i wsadziliśmy do piekarnika na 1,5 godziny, po czym rozcięliśmy rękaw i piekliśmy jeszcze 20 minut, co dało taki oto efekt:

 a tu już środek, na półmisie gotowym do podania:
świetnie też smakuje z dodatkiem sosu tatarskiego, którego tym razem nie zdążyliśmy zrobić. Ale kiedyś, podam Wam mój przepis na niego :)
 

11 komentarzy:

  1. o ludzie :O jakie to musi być niebiańskie w smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadam za boczkiem, ale na takie cudo pewnie bym się skusiła, a mój M.już na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki:) W sumie to już nawet nie ząb (nawet nie czułam że go mam jedynie na zdjeciu widziałam;p) tylko dziura po zębie i szwy:) Jest już lepiej, opuchlizna schodzi, wszystko się goi:)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmmmmm jakie pyszności u Ciebie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak dla mnie to wyzsza szkoła jazdy:]

    OdpowiedzUsuń
  6. nie na moje umiejętności :P ale wygląda bardzo bardzo smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mniam mniam... chyba się głodna robię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty jesteś czarodziejką!1!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. ale tu u Was pyszności :) łopatę kupiłam w auchanie!!! też się zdziwiłam jak zobaczyłam cenę, dlatego mimo, iż nie dawno kupiliśmy fajną dużą łopatę to znając upodobania Nikośka nie wahałam się kupić tej za takie pieniądze :D

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW!! oczy mi wyszły ze zdumienia na widok tych pyszności. aż bym podjadła. ale nie na moje umiejętności - przynajmniej organizacyjne i czasowe, niestety

    OdpowiedzUsuń