Tak jak obiecałam jest znowu bób :)
W pierwszej kolejności pobiegłam do ogrodu zaopatrzyć się w koperek i do dzieła, bób gotujemy w osolonej wodzie, następnie obieramy ze skórek.
- na patelni prażymy ziarna słonecznika:
- na rozgrzaną patelnie wlewamy oliwę, trochę masła i wyciskamy kilka ząbków czosnku
na koniec dodajemy pokrojony koperek i bób
chwilę smażymy. Można jeszcze dosolić i popieprzyć, jak kto lubi :)
Całość posypujemy prażonym słonecznikiem i już możemy się zajadać :)
A na dokładkę okazało się, że tzatziki które mieliśmy jeszcze w lodówce, po weekendzie, świetnie pasują do tego dania.
o ja ale bym zjadła! ale chyba dla mnie nie wskazane teraz...chłopakom zrobię
OdpowiedzUsuńja bym niewytrzymała :D na bank bym coś skubnęła od nich :)
Usuńwygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńWe love your blog, it's wonderful.
OdpowiedzUsuńWe wish you a super sixth, much peace and love.
http://sbrincos.blogspot.com.br
We have a campaign Google +1 and we appreciate your participation
mmmmm...
OdpowiedzUsuńmam ślinotok!
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę, widziałam dziś bób w sklepie i się zastanawiałam nawet czy nie kupić :-)
OdpowiedzUsuńno to kradnę, dziękuję:) zapraszam do siebie, dopiero zaczynam pisać ale się rozkręcam:)
OdpowiedzUsuńhttp://darowskagotuje.blogspot.com/
pycha!!!!
OdpowiedzUsuń