Życie pędzi jak szalone, a mi brak czasu na zrobienie nowych wpisów i pokazanie tego co robiliśmy. Już dawno miałam Wam pokazać moje zaprawy, ale nie udało mi się tego zrobić na bieżąco, a że teraz już większość owoców jest niedostępna, pokażę Wam tylko o co w tym roku zawitało do naszej spiżarni:
Dżem truskawkowy:
Kompot truskawkowy : wiecie, że ma też właściwości które obniżają gorączkę w chorobie. Pijemy często podczas przeziębień :) Ale ja robię bez dodatku wody, sam cukier i owoce.
Dżem i kompot jagodowy :
Najbardziej zależało mi w tym roku na sporym zapasie soku z czarnego bzu (o którym wspominałam też tutaj )
Zaopatrzyliśmy się też soczek z czerwonej porzeczki, jest tak pyszny, że chyba cały zapas wypijemy zanim zima zawita, na dobre :D
Jest też dżem brzoskwiniowy ale nie załapał się na sesję. Oraz kompot malinowy i mrożone maliny. Nutella śliwkowa i kompot czereśniowy były w osobnym poście. Mam nadzieję że wspomniałam o wszystkim :)
Spory zapas ogórków z własnego ogródka, w tym roku nie kupowaliśmy żadnego, a zapas zapraw z nim naprawdę imponujący. Na fotce tylko w wersji krojonej :
Niedawno też zrobiliśmy buraczki (tarte i całe) ale zbiory nasze były dość słabe, więc poratowaliśmy się większym zapasem od cioci.
Z takimi zapasami zima nam niestraszna :) A co u Was koniecznie musi zawitać w spiżarni ?
Ale pięknie! Te karteczki przy słoikach, no cudo! Ja robiłam tylko dżem z dyni (przypaliłam garnek i do dziś go nie doszorowałam), ale moje słoiki nie wyglądają tak ładnie.
OdpowiedzUsuńo ludzie :O Jesteś od dziś moim guru, wielki szacunek za tyle przetworów, a kompot z truskawek jest moim ulubionym :) niestety w tym ja mam tylko kilka słoiczków dla dzieci :( a sama bym chłeptała litrami,taki kompot to smak mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńJejku ale się narobiłaś... niesamowicie...
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam tylko dżemy. Porzeczkowy i truskawkowy.
wow te słoiczki tak pięknie wyglądają1
OdpowiedzUsuńŚliczne te zawieszki, niezły patent, a spiżarnia godna pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam dziewczyny za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńNo, no, no... Same skarby!
OdpowiedzUsuńDzięki za wełnę, mama mówiła mi, że dostałam jakąś przesyłkę - pewnie od ciebie.
Obserwowałaś mojego bloga Słupeczki Bułeczki.
Ja właśnie przenoszę blog Zaplątane szydełko http://zaplatane-szydelko.blogspot.de/
Zapraszam do obserwowania, bardzo mi zależy na
osobach, które dotychczas obserwowały mój blog. Pozdrawiam
Ale zapasy zimowe, mniam:)
OdpowiedzUsuńwyślij mi swój adresik:)
OdpowiedzUsuńJagody w słoiczkach... ale bym zjadła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)